wtorek, 23 października 2007

poczta...

Kiedy tylko przestaje wyczekiwac jakiejkolwiek przesyłeczki dla mnie, ona absolutnie niespodziewanie się pojawia... Uwielbiam dostawac pocztę... Myślę nawet, że warto było wyjechac dla tych chwil, gdy pod drzwiami nagle pojawia sie tajemnicza koperta, na której widnieje moje zacne nazwisko...

Poza tym to jestem wciąż chora, ale teraz to już tak prawdziwnie... Stwierdzam, że trud zmagania się z bólem gardła i innych wnętrzności jest całkowicie zbyteczny kiedy nawet nikt mi się nie zapyta czy nie chciałabym ciepłej herbatki z miodem... Upraszczając - chcę do Mamy i do mojego osobistego łóżka.


a oto i moje nowe towarzystwo (mężczyzn znaczy się) i kilka słów napisanych ręką mojego Ojczulka (Taty znaczy się)

2 komentarze:

Romkulka pisze...

Oluś wracaj do zdrowia szybciutko!!!! A gdy już wrócisz i usadzisz swoje zacne cztery litery na domowym siedzisku to pomyślisz sobie że warto było to wszystko zrobić i zobaczyć!!!!!!A na Twojej bużce pojawi się uśmiech...heheh A potem pójdziemy sobie do ptt na jakąś premierkę i będzie wogole superowo!!!!! Fajnych masz tam panów na tej ściance.....a gdzie Twój ulubieniec o czarnych włosach i nienagannych ruchach?????Myśle oczywiście o Danielu S......Całuję gggooooorrrrrąco!!! Tymczasem!!!

olucha pisze...

Oj kochana moja...... Usmiech juz sie pojawia i wiem, że warto było tu przyjechac, a zresztą za 2miesiące Święta, także aż chce się życ... Łetam mój ulubieniec.... Widziałam tutaj jego 2klony, tak więc unikalny to on nie jest... Pa Romeczko zacna