sobota, 27 października 2007

Florencja... ta która mnie wskrzesiła

Och ta Florencja... Dzień w niej zawsze jest za krótki. Turystów coraz mniej, więc coraz bardziej ją lubię. Nawet w myślach przestałam już narzekac na Japończyków bo i oni się mogą do czegoś przydac. Praktycznie docieram już wszędzie bez mapy, zresztą miejscowi przechodnie sami z siebie pytają się czy mogliby pomóc...
Złoża sztuki w tym mieście mnie po prostu obezwładniają. To takie nieziemski uczucie zobaczyc coś co znałam z czarno-białych zdjęc, morderczo zapamiętywanych na maturę z historii sztuki. Teraz jestem tutaj i mam to tylko dla siebie...

Dworzec Santa Maria Novella


ecco e mio biglietto - wyjeżdżam 18grudnia o 15.15... tralala

a to kolekcja ptaków w Muzeum Bargello - największej w Florencji kolekcki rzeźb takich mistrzów jak Donatello (och te Dawidy...), Michała Anioła, Luci della Robbia, Giambologny.....



nielegalne zdjęcie Merkrego i Bachusa by Giiambologna - nie mogłam się powstrzymac...







oto i jest DUOMO Santa Maria del Fiore















Duomo w środku dalekie od piękna fasady


by Paolo Uccello


zdjęcie wykonane fachową, bo japońską ręką... tak tak - przemogłam się - im to naprawdę sprawia radośc



a w piwnicy przy sklepiku z pamiątkami przez nikogo nie zauważony grób Filippa Bruneleschiego - strano




Pieta - Michelangelo




brakuje mi już słów żeby opisac to dzieło - nie wiem czy cokolwiek będzie mnie w stanie zachwycic tak jak ta Maria Magdalena... pomyślec, że to tylko kawał drewna




Habbakuk Donatella - rzeźba na którą zawsze patrzyłam z sentymentem, nawet nie znając jej "żywego" oblicza



Cantoria - Luca della Robbia


druga Cantoria, ale już mniej okazała - Donatella

dzięki temu projektowi Filppo Bruneleschi wygrał konkurs na wykonanie kopuły florenckiej katedry

a to jego pośmiertna maska


oryginalne reliefy do Rajskich Drzwi




słynne Porta del Paradiso Lorenza Ghibertiego

wejście do Babtysterium

i wnętrze




San Lorenzo - z zewnątrz taki nie pozorny i skromny...





...a w środku wnętrze by Bruneleschi z dziełami Donatella, Michała Anioła, Filippa Lippiego, Fiorentino Rosso....

zdjęcie krzywe bo zrobione cichcem z torebki - kwadraciki dzięki którym zapamiętałam San Lorenzo na maturkę z historii sztuki

najbardziej znana częśc kościoła - Stara Zakrystia




bambeciarski targ, który zawsze mijam

mój ulubiony sklep po drodze na dworzec - obsługa wyłącznie skośnooka, ale można tam zakupic...


moją ulubioną milkę con riso... jami


w podziemiach

oto i znów na drorcu




jak zwykle pierwsza


Brak komentarzy: