niedziela, 28 października 2007
sobota, 27 października 2007
Florencja... ta która mnie wskrzesiła
Och ta Florencja... Dzień w niej zawsze jest za krótki. Turystów coraz mniej, więc coraz bardziej ją lubię. Nawet w myślach przestałam już narzekac na Japończyków bo i oni się mogą do czegoś przydac. Praktycznie docieram już wszędzie bez mapy, zresztą miejscowi przechodnie sami z siebie pytają się czy mogliby pomóc...
Złoża sztuki w tym mieście mnie po prostu obezwładniają. To takie nieziemski uczucie zobaczyc coś co znałam z czarno-białych zdjęc, morderczo zapamiętywanych na maturę z historii sztuki. Teraz jestem tutaj i mam to tylko dla siebie...
ecco e mio biglietto - wyjeżdżam 18grudnia o 15.15... tralala
nielegalne zdjęcie Merkrego i Bachusa by Giiambologna - nie mogłam się powstrzymac...
zdjęcie wykonane fachową, bo japońską ręką... tak tak - przemogłam się - im to naprawdę sprawia radośc
oryginalne reliefy do Rajskich Drzwi
najbardziej znana częśc kościoła - Stara Zakrystia
Subskrybuj:
Posty (Atom)