niedziela, 28 października 2007

nowy nowy dzień






wreszcie złapałam grubego Gingera co się robi na Petrusa



typowy niedzielny obiad

Certaldo godnie mnie wita...






sobota, 27 października 2007

Florencja... ta która mnie wskrzesiła

Och ta Florencja... Dzień w niej zawsze jest za krótki. Turystów coraz mniej, więc coraz bardziej ją lubię. Nawet w myślach przestałam już narzekac na Japończyków bo i oni się mogą do czegoś przydac. Praktycznie docieram już wszędzie bez mapy, zresztą miejscowi przechodnie sami z siebie pytają się czy mogliby pomóc...
Złoża sztuki w tym mieście mnie po prostu obezwładniają. To takie nieziemski uczucie zobaczyc coś co znałam z czarno-białych zdjęc, morderczo zapamiętywanych na maturę z historii sztuki. Teraz jestem tutaj i mam to tylko dla siebie...

Dworzec Santa Maria Novella


ecco e mio biglietto - wyjeżdżam 18grudnia o 15.15... tralala

a to kolekcja ptaków w Muzeum Bargello - największej w Florencji kolekcki rzeźb takich mistrzów jak Donatello (och te Dawidy...), Michała Anioła, Luci della Robbia, Giambologny.....



nielegalne zdjęcie Merkrego i Bachusa by Giiambologna - nie mogłam się powstrzymac...







oto i jest DUOMO Santa Maria del Fiore















Duomo w środku dalekie od piękna fasady


by Paolo Uccello


zdjęcie wykonane fachową, bo japońską ręką... tak tak - przemogłam się - im to naprawdę sprawia radośc



a w piwnicy przy sklepiku z pamiątkami przez nikogo nie zauważony grób Filippa Bruneleschiego - strano




Pieta - Michelangelo




brakuje mi już słów żeby opisac to dzieło - nie wiem czy cokolwiek będzie mnie w stanie zachwycic tak jak ta Maria Magdalena... pomyślec, że to tylko kawał drewna




Habbakuk Donatella - rzeźba na którą zawsze patrzyłam z sentymentem, nawet nie znając jej "żywego" oblicza



Cantoria - Luca della Robbia


druga Cantoria, ale już mniej okazała - Donatella

dzięki temu projektowi Filppo Bruneleschi wygrał konkurs na wykonanie kopuły florenckiej katedry

a to jego pośmiertna maska


oryginalne reliefy do Rajskich Drzwi




słynne Porta del Paradiso Lorenza Ghibertiego

wejście do Babtysterium

i wnętrze




San Lorenzo - z zewnątrz taki nie pozorny i skromny...





...a w środku wnętrze by Bruneleschi z dziełami Donatella, Michała Anioła, Filippa Lippiego, Fiorentino Rosso....

zdjęcie krzywe bo zrobione cichcem z torebki - kwadraciki dzięki którym zapamiętałam San Lorenzo na maturkę z historii sztuki

najbardziej znana częśc kościoła - Stara Zakrystia




bambeciarski targ, który zawsze mijam

mój ulubiony sklep po drodze na dworzec - obsługa wyłącznie skośnooka, ale można tam zakupic...


moją ulubioną milkę con riso... jami


w podziemiach

oto i znów na drorcu




jak zwykle pierwsza